Wypadek z nastolatkami w radiowozie. Jest akt oskarżenia

Estimated read time 2 min.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie 10 lipca skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu funkcjonariuszowi policji, Januszowi R. Miał on zabrać do radiowozu dwie nastolatki i spowodować wypadek.

Na początku br. policjanci z Pruszkowa otrzymali zgłoszenie o zaprószeniu ognia. Po interwencji z grona zgłaszających zabrali do radiowozu dwie nastolatki. Niewiele później Janusz R. w miejscowości Dawidy Bankowe stracił panowanie nad pojazdem i rozbił się na drzewie. W wyniku zdarzenia pasażerki zostały ranne. Jedna z nich musiała potem przejść operację nosa.

Jak opisywały one zdarzenie, policjanci od początku mieli dobry humor i dwuznacznie żartowali, mówiąc na przykład, że „nie takiego koguta mogą włączyć”. Zaprosili do radiowozu jedną z dziewczyn, ale ta obawiała się zostać z funkcjonariuszami sam na sam i poprosiła koleżankę o towarzystwo. Po interwencji radiowóz z nastolatkami miał ruszyć z piskiem opon. Policjanci nie odpowiadali na pytania, nie wskazali celu podróży, a w pewnym momencie włączyli sygnały świetlne i przyspieszyli. To wtedy Janusz R. wypadł radiowozem z drogi i uderzył w drzewo. Funkcjonariusze nie udzielili poszkodowanym dziewczynom pomocy, każąc im „spie*****ć”.

Jak ustalono, wobec nastolatek nie były podejmowanie przez policjantów czynności służbowe, a do radiowozu miały wsiąść dobrowolnie. Sytuacja, w której funkcjonariusze zapraszają do samochodu służbowego osoby postronne co do zasady nie powinna mieć miejsca.

Janusz R. usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień służbowych oraz, razem z drugim funkcjonariuszem, niedopełnienia obowiązków, w postaci nieudzielenia pomocy nastolatkom poszkodowanym w wypadku.

Źródło: PAP, moto.pl
Foto: facebook.com / Miejski Reporter

Może Cię zainteresować