Syn celebrytki i jego koledzy zginęli w wypadku w Krakowie

Estimated read time 3 min.

Patryk Peretti, 23-letni syn celebrytki Sylwii Peretti, jednej z bohaterek programu „Królowe życia”, zginął wraz z trzema kolegami w wypadku w Krakowie. To on miał siedzieć za kółkiem.

W sobotę 15 lipca br. około godz. 3.00 w nocy nieopodal mostu Dębnickiego w Krakowie doszło do wypadku. Rozpędzone żółte renault megane RS jechało przez Aleje Trzech Wieszczów. Nieoficjalnie mówi się, że w miejscu, gdzie ze względu na roboty drogowe obowiązywało ograniczenie prędkości do 40 km/h, samochód pędził aż 120 km/h. Nagle w niedozwolonym miejscu pojawił się pieszy, który w ostatniej chwili cofnął się i cudem uniknął śmierci. Po tej sytuacji zniknął, a teraz może być istotnym świadkiem w sprawie.

Sekundy po jego pojawieniu się przy drodze kierowca stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na schody na bulwarach przy moście Dębnickim. Renault dachowało, ulegając całkowitemu zniszczeniu. Już po czterech minutach na miejscu pojawiła się straż pożarna. Z użyciem ciężkiego sprzętu z wraku samochodu wyciągnięto ciała czterech młodych mężczyzn – w tym Patryka Perettiego, syna celebrytki Sylwii Peretti, jednej z bohaterek programu „Królowe życia”.

Do sieci trafiły nagrania wypadku z miejskiego monitoringu oraz z wnętrza pojazdu – opublikowane na profilach społecznościowych części ofiar zdarzenia, w tym Perettiego. Na pierwszym video z kamer widać, jak samochód prawie potrąca pieszego, a potem w snopach iskier zjeżdża na bulwary. Na nagraniach z mediów społecznościowych da się natomiast zauważyć, jak renault przejeżdża na czerwonym świetle, słychać też głos jednego z pasażerów – „dobra, k**wa, już starczy”.

Początkowo do mediów trafiła informacja, że Patryk Peretti nie prowadził auta. Informacje te zdementowała policja – ustalenia śledczych wskazują na to, że to właśnie on siedział za kółkiem. W jednym z udzielonych kiedyś wywiadów jego matka, Sylwia Peretti, mówiła, że chłopak zamiast na torze, lubił szybko jeździć po mieście. Kobieta sama przyznała, że straciła prawo jazdy mając 98 punktów karnych.

Dziennik Fakt w portalu tablica-rejestracyjna.pl dotarł do opinii innych kierowców o osobie poruszającej się żółtym renault megane RS, które uczestniczyło w wypadku. Wpisy sięgają 2020 r., mowa w nich m. in. o jeździe pasem awaryjnym, narażaniu innych i znacznym przekraczaniu prędkości.

Źródło: tvn24.pl, tvp.info, natemat.pl, fakt.pl
Foto: Małopolska Policja

Może Cię zainteresować